Tym razem będzie to podsumowanie dwóch miesięcy: listopada i grudnia. Zacznijmy od tego pierwszego. W listopadzie udało mi się przeczytać tylko jedną książkę - Atramentową krew. Wiem, aż wstyd się przyznać... Zaczęłam również czytać Kanadę pachnącą żywicą, ale skończyłam ją dopiero w grudniu. W listopadzie także nie zakupiłam żadnej nowej książki.
W grudniu było już na szczęście trochę lepiej. Przeczytałam trzy książki. Jestem jeszcze w trakcie Atramentowej śmierci, którą mam nadzieję przeczytać jeszcze w tym roku. Mogę więc powiedzieć, że w grudniu przeczytałam cztery książki ;)
Na moich półkach znalazło się za to (aż) siedem nowych powieści:
Od góry:
Książę mgły Carlos Ruiz Zafón - dostałam ją na Klasowej Wigilii
Braciszek Odd Dean Koontz - pod choinkę od siostry
Ukryty kwiat Peal S. Buck - pod choinką
Chmara wróbli Takashi Matsuoka - na Święta od siostry
Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy Małgorzata Gutowska-Adamczyk - pod choinką (ta, której szczególnie nie mogłam się doczekać)
Dom duchów Isabel Allende - pod choinką
Uciekinierka z San Benito Chufo Llorens - także na Święta, pod choinkę
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z książek, które w grudniu znalazły się na moich półkach. Lepiej chyba być nie mogło ;)
Nie będę pisać co zamierzam przeczytać w następnym miesiącu, gdyż jest to już nowy, 2011 rok. Wkrótce więc opublikuję podsumowanie całego 2010 roku wraz z planami na następny. A tymczasem życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku, abyście przeczytali jak najwięcej książek oraz, aby na Waszych półkach znalazło się mnóstwo nowych.