poniedziałek, 26 września 2011

Stosik sierpniowo-wrześniowy

Od dołu: 

Blondynka u szamana Beata Pawlikowska - kupiłam ją jeszcze w sierpniu przy okazji promocji na empik.com

Córka fortuny Isabel Allende - już druga książka Allende na mojej półce.

Za blisko domu Linwood Barclay - po przeczytaniu wspaniałego Bez śladu postanowiłam zakupić kolejną książkę tego autora.

Przepowiednia Dean Koontz - mam już za sobą Braciszka Odd Koontza, który spodobał mi się, aczkolwiek nie spełnił do końca moich oczekiwań. Mam nadzieję, że ta książka spodoba mi się bardziej.

Wielka Księga Horroru t. 2  

Szkieletowa załoga Stephen King

niedziela, 18 września 2011

Uciekinierka z San Benito

Hiszpania, początek XVII wieku. W rodzinie zubożałego szlachcica rodzi się czwarta dziewczynka - Catalina. Załamany don Martin de Rojo postanawia, za namową siostry, przeoryszy klasztoru Świętego Benedykta, zamienić ją na chłopca, syna jednej z podopiecznych klasztoru. Catalina dorasta wśród sióstr zakonnych nie znając własnej tożsamości i nie zdając sobie sprawy ze swojej niezwykłej urody. Prawdziwe pochodzenie dziewczynki zdradza jedynie odziedziczone po ojcu znamię w kształcie oka, z którego spływają trzy łzy. Wielka chęć poznania świata, nagła śmierć przeoryszy, fałszywe oskarżenia, knowania siostry Gabrieli, odrażające zachowanie ojce Rivandeneiry -te wszystkie powody skłaniają czternastoletnią Catalinę do opuszczenia klasztoru w męskim przebraniu. Od tej pory będzie musiała uciekać przed nieprzyjaciółmi, z depczącą jej po piętach Świętą Inkwizycją na czele, walczyć o życie i radzić sobie w świecie, którego dotąd nie znała. Catalina wędruje przez hiszpańskie prowincje, zmieniając ubrania i tożsamość; poznaje życie i tajemnice wielu różnych ludzi, od przedstawicieli nizin społecznych po osoby na świeczniku. Dowiaduje się o trwającym na nią polowaniu, które może mieć związem ze szkarłatnym znamieniem, jakie oprócz niej nosił też pewien Żyd spalony na stosie dwa wieki wcześniej. Na swojej drodze spotyka miłość... i w końcu trafia na szafot. Czy tam dopełni się jej los? *

Wiele oczekiwałam od tej książki. Miałam nadzieję na ciekawą historię, od której trudno się będzie choć na chwilę oderwać. Mam jednakże mieszane uczucia. Nie zawiodłam się, ale moje oczekiwania też nie do końca się spełniły. Jednym słowem: mogło być lepiej.

Rzecz dzieje się w XVII-wiecznej Hiszpanii. Spodziewałam się, więc że klimat tego okresu zostanie oddany znacznie lepiej. I choć nierzadko widoczne było, że bohaterowie nie znajdują się w czasach nam, czytelnikom współczesnych, czegoś mi tu brakowało. Niemal w ogóle nie byłam świadoma tego, że cała akcja powieści toczy się w Hiszpanii. Bohaterowie za to zostali całkiem dobrze wykreowani. Każdy z nich odznaczał się innymi cechami charakteru. Dzięki temu miałam wrażenie, że każdy z nich jest indywidualny, wyjątkowy.

Całość oceniam jednak pozytywnie. Chufo Llorens stworzył dobrą powieść z kilkoma wadami, ale w końcu w której książce nie można znaleźć nic negatywnego? Jest takich z pewnością bardzo mało.

sobota, 3 września 2011

Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy

 Podczas wykopalisk na rynku w Gutowie archeolodzy dokonują niezwykłego odkrycia. Wzbudza ono zainteresowanie córki właściciela cukierni Pod Amorem. Czy Iga rozwikła dawną rodzinną tajemnicę? Czy przepowiednia sprzed wieków naprawdę się spełniła? W poszukiwaniu odpowiedzi prześledzimy fascynującą historię rozkwitu i upadku jednego z najświetniejszych mazowieckich rodów. Zajezierscy to pierwsza część trzytomowej sagi o Gutowie. Autorka opisuje losy kilku pokoleń kobiet (i ich mężczyzn) w malowniczej scenerii dziewiętnastowiecznych dworków oraz współczesnej prowincji. Znakomicie oddaje koloryt epoki, zarówno jeśli chodzi o realia życia codziennego, jak i przełomowe wydarzenia historyczne. Przeplata przeszłość z teraźniejszością, tworząc niepowtarzalną opowieść o silnych kobietach, ich marzeniach i namiętnościach oraz wytrwałym dążeniu do wyznaczonych celów. *

Już od dawna miałam w planach przeczytanie Cukierni pod Amorem. Zajezierscy. Do przeczytania jej zachęciły mnie nie tylko przychylne recenzje na jej temat. Urzekła mnie także piękna okładka przedstawiająca tytułową cukiernię. Możemy podziwiać te pyszne smakołyki znajdujące się za szybą. Z pewnością każdy spoglądający na tę okładkę ma na nie ochotę :)

Naprawdę długo czekałam na dogodny moment, aby móc ją w spokoju, o nic się już nie martwiąc (szkoła i te sprawy), przeczytać. [Książkę czytałam w czerwcu]. W związku z tym moje oczekiwania wobec niej coraz bardziej rosły. Nie powiem, żebym czuła się rozczarowana, ale moje oczekiwania nie do końca się spełniły. Może nie wypada zaczynać tak od końca, ale dzisiaj tak właśnie zacznę. Od zakończenia.To właśnie ono najbardziej mnie zawiodło. Wiem, co prawda, że jest kontynuacja książki, ale zakończenie wcale nie było zakończeniem. Dla mnie wygląda to tak, jakby ktoś po prostu odciął dalszą historię. Być może autorka tym sposobem chciała zachęcić czytelnika do sięgnięcia po kolejną część, ale mi się to nie spodobało. Zanim przeczytam drugi tom minie pewnie sporo czasu i trudno mi będzie znów odnaleźć się w historii bohaterów.
Za to bardzo przypadł mi do gustu język autorki. Nie wymagał od czytelnika zbyt wiele, ale był po prostu przystępny.

Podsumowując, Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy to bardzo dobra powieść przedstawiająca ciekawą historię naprawdę wielu postaci. Gorąco polecam każdemu, a ja już wkrótce zabiorę się za następny tom.
 _________________________________________________

No i zaczęło się. Znowu szkoła :( Ja właśnie zaczęłam liceum, na profilu biol-chem. I już teraz widzę, że nie będzie łatwo. Czasu na czytanie na pewno nie będzie dużo, a więc recenzji też. Na szczęście mam ich spory zapas jeszcze z wakacji :) Pozdrawiam!