niedziela, 30 października 2011

Quo Vadis

Teraz czytam 

Czytałam tę książkę bardzo długo, bo prawie miesiąc. Wydawałoby się, że to wystarczający czas, żeby wyrobić sobie o niej własną opinię. Jest mi jednak trudno jednoznacznie ocenić Quo Vadis. Mam bardzo mieszane odczucia. 

Z jednej strony męczyłam się z nią przez niemal miesiąc, ale nie mogę stwierdzić, że było to tylko męczenie się z nią, tak jak z większością szkolnych lektur. (W końcu skończyłam się, pomimo że nie musiałam. W trakcie czytania jej dowiedziałam się, że w szkole będziemy jednak przerabiać tylko fragmenty). Bez wątpienia jest to wartościowa książka, którą uważam, że tak czy inaczej warto byłoby przeczytać. M.in ze względu na to, że jest to powieść historyczna, przedstawiająca czasy panowania cezara Nerona w Rzymie. Miłośnicy historii mają tu okazję przekonać się jakim władcą był ten człowiek. Warto także przeczytać Quo Vadis, ponieważ jest tu też ukazany rozkwit religii chrześcijańskiej i początek prześladowań jej wyznawców. 

Nie było mi łatwo przebrnąć przez tę powieść Sienkiewicza. Język, który miejscami można nazwać archaicznym w znacznym stopniu utrudniał mi zrozumienie czytanego tekstu. Zdarzały się też fragmenty ( i to nierzadko), nad którymi musiałam zatrzymać się i zastanowić, co tu autor chciał przekazać czytelnikowi. 

Podsumowując, cieszę się, że przeczytałam Quo Vadis. Gdyby nie to, że z początku zostałam powiadomiona, że w szkole przerabiamy całą lekturę, pewnie długo bym po nią nie sięgnęła. A tak, już jedną ważną lekturę, którą warto znać mam już za sobą. Pozostali mi jeszcze tylko Krzyżacy, których w szkole nie przerabiałam, a jest to książka chyba godna poświęcenia kilku chwil. 

10 komentarzy:

  1. Pani na zastępstwie uznała, że to nie jest lektura obowiązkowa i nie trzeba omawiać. Kiedyś na pewno przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się ta książka podobała, zresztą podobnie jak "Krzyżacy". Zgadzam się, że warto przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się nieco z nią męczyłam, ale chyba zabrałam się za nią w nieodpowiednim momencie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie Quo Vadis się podobało - początek owszem był męczący (kiedy przyszło przebijać się przez przypisy zajmujące prawie całą stronę), ale później już szybko poleciało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I mnie ona niedługo czeka. Mam nadzieję, że ją polubię...

    Proszę Cię, zmień mój adres w linkach. Biedna Kraina Andersena na onecie nie istnieje, a u Ciebie wciąż tkwi.

    OdpowiedzUsuń
  6. I to jest dowód na to, że Sienkiewicza da się lubić. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje mi się, że ja nigdy nie czytałam uo Vadis, nie pamiętam, żebym miała ja jako lekturę. Cyba właśnie dlatego nigdy po nią nie sięgnęłam. Nie wiem czy to zrobie, chciałabym, ale czasem trudno mi czytać takie książki;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytam, bo jestem takim wyjątkiem, że książki, czy opowiadania tego autora mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
  9. Mery: Oczywiście, już zmieniłam :)

    Tetis: Nie tylko Tobie ;) Mi również momentami trudno było przez nią przebrnąć.

    OdpowiedzUsuń