sobota, 21 stycznia 2012

Pałac kobiet

Teraz czytam
Główna bohaterka Pałacu kobiet, pani Wu, w swoje czterdzieste urodziny postanawia sprowadzić do swojego domu konkubinę dla męża. Sama od tej pory zamierza skupić się na swoim życiu. Pragnie dla siebie wolności, na którą czekała odkąd poślubiła pana Wu. Nie chce pozbawiać go szczęścia, ale nie chce też rodzić już więcej dzieci. Idealnym dla niej wyjściem z tej sytuacji jest wybranie Drugiej Damy. Pan Wu, podobnie jak i ich synowie, i służba nie są tym pomysłem zachwyceni. W końcu jednak przybywa młoda dziewczyna, sierota, której nadają imię Ch'iuming. Od tej pory ma ona zająć miejsce pani Wu, u boku jej męża. Do domu pańctwa Wu przybywa także cudzoziemski ksiądz, Andre. W całej powieści odgrywa bardzo ważną rolę. To dzięki niemu Ailien Wu zmienia swoje poglądy. Godzi się na wyjazd syna z rodzinnego kraju, Chin, zezwala panu Wu samodzielnie wybrać kolejną Damę, która spełniłaby jego oczekiwania lepiej niż poprzednia. Zaczyna też w zupełnie odmienny sposób rozumieć szczęście i wolność. Pod wpływem nauk Andre, nie tylko Ailien zmienia swoje zachowanie. Jeden z jej synów także przeżywa przemianę i decyduje się na założenie szkoły dla prostych mieszkańców ich kraju. Chce nauczyć ich czytać i pisać. Postanawia także wybudować szpital, gdzie chorzy mogliby odzyskiwać zdrowie i w ten sposób nie umierać niepotrzebnie. Pearl Buck przedstawiła czytelnikowi istotę konkubinatu w dawnych Chinach. Kiedyś wybieranie Drugiej, Trzeciej itd. Damy było tradycją. Jednak już w czasach współczesnych bohaterom Pałacu kobiet, zaczęto uważać to za coś przestarzałego. W książce jest nawet wzmianka, że powoli stawało się to nielegalne. Przyjaciółka pani Wu, pani Kang nie decyduje się na takie posunięcie, postępuje zupełnie odwrotnie do tradycji i ponosi tego konsekwencje. Wtedy Ailien utwierdza się w przekonaniu, że podjęła słuszną decyzję.
Pisarka po raz kolejny zauroczyła mnie swoim pięknym i kwiecistym językiem. Sprawiła, że bez reszty zaangażowałam się w życie wykreowanych przez nią postaci. Żałuję, iż Pałac kobiet ma tylko niecałe czterysta stronic. Chętnie poczytałabym jeszcze. Dlatego jestem przekonana, że jeszcze nie jeden raz sięgnę po książki Buck. Kolejna już czeka na mojej półce :) Gorąco polecam i zachęcam do przeczytania.

13 komentarzy:

  1. Książkę od jakiegoś czasu mam na swojej liście, więc z pewnością wcześniej czy później przeczytam. Lubię takie klimaty:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mojej półce na swoją kolej czeka już "Ukryty kwiat" Buck ;) Fabuła "Pałacu kobiet" brzmi niezwykle obiecująco, muszę dorwać tę książkę :) Zwłaszcza, że-jak piszesz-Buck zachwyca stylem.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamierzam bliżej poznać jej dzieła, bo za mną tylko jedna powieść. Na półce czeka już kilka, tylko jak zwykle czasu brak. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze Pani Buck nie czytałam nic. A jej książki zawsze są w bibliotece i coś mnie do nich ciągnie. Także postaram się szybciutko nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś mnie do tej książki ciągnie, ale nie wiem czy przeczytam, bo ostatnio wcale czasu nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka wygląda na ciekawą, z pewnością się zań zabiorę. Dziękujemy za komentarz na Papierowym Imperium, już dodajemy Cię do linków.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęcasz skutecznie, bardzo chętnie sięgnę po taką "chińską" opowieść

    OdpowiedzUsuń
  8. No to jak zachęcasz, trzeba sięgnąc. Szczególnie, że zapowiada się na prawdę obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli jesteś zainteresowana, to na www.Papierowe-Imperium.blog.onet.pl pojawiła się nowa recenzja, zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja nadal nie odkryłam nic autorki. Koniecznie chcę to zmienić, tylko na razie nie mogę nigdzie trafić na jej książki ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Książki tej autorki są po prostu cudowne. Tej jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale bardzo żałuję i postaram się to naprawić ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Styl Buck jest faktycznie bardzo ładny. :) Mogłabym przeczytać, ale póki co jest mnóstwo innych książek, na które mam większą ochotę.

    OdpowiedzUsuń