czwartek, 13 stycznia 2011

W górskim klasztorze...

Braciszek Odd  - Koontz Dean R. 

Odd Thomas jest obdarzony "szóstym zmysłem" - potrafi rozmawiać z duchami ludzi, którzy odeszli. W poszukiwaniu wytchnienia zawędrował do klasztoru św. Bartłomieja, gdzie spodziewał się znaleźć odrobinę spokoju. Na próżno. Tajemniczo znika jeden z mnichów. W trakcie jego poszukiwań Odd dostrzega istotę złożoną z ruchomych kości. Jeden z uczniów przyklasztornej szkoły, autystyczny Jacob, ostrzega go przed grożącą mu śmiercią. Mnożą się złe omeny, poltergeist bije w dzwon, a na dachu pojawia się zjawa śmierci. Czy faktycznie jest to działanie sił nieczystych, czy może jednak za wszystkim stoi istota ludzka?*

Już od dawna chciałam sięgnąć po jakąś książkę Deana Koontza. Zawsze jednak miałam coś lepszego do czytania, aż w końcu zdecydowałam, że koniec z odwlekaniem tego. Wybór padł na Braciszka Odd, choć nie do końca był to mój wybór, bo książkę tę dostałam od siostry na Święta.

Z początku Braciszek Odd niczym mnie nie zachwycił. Książka, jak książka. Zwykłe, dobre czytadło, które nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Szybko jednak okazało się, że moja początkowa opinia jest błędna. Fabuła książki coraz bardziej mnie wciągała, interesowała i ciekawiła. Coraz bardziej robiła się także nieprzewidywalna. Zupełnie nie spodziewałam się, że książka zakończy się w ten sposób (żeby wiedzieć w jaki, trzeba przeczytać).

Bohaterami Braciszka Odd są: tytułowy Odd Thomas, Rodion Romanovich, chore dzieci oraz bracia i siostry zakonne. Nie sprawi to jednak problemu osobom, które nie są religijne i nie przepadają za czytaniem o takich postaciach w książkach. Akcja książki tak wciąga, że nie robi to większej różnicy kim dokładniej są bohaterowie. Każdy z nich ma inny, niepowtarzalny charakter, każdy wyróżnia się spośród innych. Czytelnik dowiaduje się, że jeden z nich lubi robić placki, inny ciasteczka. Po każdej z wielu sióstr zakonnych także można spodziewać się innej reakcji, czegoś innego. Każde z podopiecznych, mieszkających w górskim klasztorze również jest inne.

Książka wywarła na mnie naprawdę pozytywne wrażenie i z wielką chęcią w przyszłości sięgnę po inne thrillery Deana Koontza. Mam nadzieję, że będą jeszcze lepsze.

* empik.com

13 komentarzy:

  1. Lubię tego autora, więc pewnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że spodobał Ci się Koontz. To znaczy, jego książka. Ja sama za Odda muszę się wziąć, bo tego jeszcze nie czytałam, ale nie wiem kiedy mi się uda go dorwać. Rozumiem, że zamierzasz sięgnąć, po kolejne tomy tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie zapowiadający się thirllerek. Polecę mamie (ona uwielbia takie ksiażki), a później sama przeczytam :) Szerzmy literaturę;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja się do Koontza zraziłam "Mężem" i jak na razie nie potrafię przełamać uprzedzeń. Ale może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam żadnej książki tego autora, ale widziałam w bibliotece. Kiedy to nadrobię nie wiadomo-w te ferie na pewno nie

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż, jak dotąd nie interesowałam się tym autorem, ale może warto byłoby to zmienić. Rozejrzę się za Koontzem podczas najbliższej wizyty w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka nie dla mnie. Recenzja bardzo fajna , czekam na kolejną. Pozdrawiam i zapraszam do mnie .

    OdpowiedzUsuń
  8. Madeleine: Ja także się cieszę i wkrótce zamierzam kupić coś jeszcze tego autora i oczywiście przeczytać.

    Innamorato: Bardzo dziękuję i również pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi ciekawie i jak wiesz, zamierzam ją wkrótce przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Koontz'a czytałam jedynie "Ocaloną" i bardzo mi się spodobała, więc mam nadzieję, że tą też wkrótce przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie nie bardzo, ale dla mojej mamy byłaby idealna. Lubi Koontza.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szósty zmysł... hmm... posiadanie go mogłoby być ziście intrygujące ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Dopiero poznaję Koontz'a jako autora, a tej książki muszę poszukać po bibliotekach :)

    OdpowiedzUsuń