poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Losy Truebów

Dom Duchów  - Allende Isabel 

 To opowieść o rodzinie Estebana Trueby, o pokoleniach kobiet, które go otaczały, o jego dzieciach i wnukach. Ich losy splatają się z historią Chile i są świadectwem dramatycznych przemian na przestrzeni XX wieku. Gwałtowny temperament ojca rodziny i szczególna nadwrażliwość jego żony komplikują wzajemne relacje bohaterów i choć prowadzą do tragicznych przesileń, równocześnie składają się na serdeczną opowieść o świecie wielkich codziennych emocji. I choć Esteban jest osią, wokół której toczy się opowieść, to jej głównymi bohaterkami są przede wszystkim kobiety jego życia. To one tworzą dom, nie ten z cegły, ale ten w sercach, w którego skład wchodzą również duchy. *

Dom duchów to bez wątpienia powieść obyczajowa. Spotkałam się z wieloma różnymi opiniami na temat takich książek. Większość z nich była niestety negatywna. Ich autorzy twierdzili, że są zwyczajnie nudne i często nic nie wnoszące. Ja po części zgadzam się z tymi opiniami. Ale tylko po części.

Mam już za sobą kilka książek Jane Austen. Pomimo, że bardzo interesuje mnie świat przedstawiony w nich, nierzadko byłam po prostu znużona przy ich czytaniu. Coś takiego jednak nie miało miejsca podczas czytania przeze mnie Domu duchów autorstwa Isabel Allende. Ktoś mógłby sobie pomyśleć: co interesującego jest w losach jakiejś papierowej rodziny? Otóż mnie osobiście historia Truebów bardzo zaciekawiła. Książkę czytało mi się lekko i szybko. Nie wiem nawet kiedy dotarłam do końca i przewróciłam ostatnią stronę. Nie jest to pusta, nic nie wnosząca historia jakiś tam losów, jakiejś tam rodziny. Powieść ta niesie ze sobą także pewien morał. Morał mówiący o tym, że negatywne emocje często mogą doprowadzić do nieporozumień między ludźmi a także wielu nieszczęść czy niepowodzeń.

Myślę również, że język jakim posłużyła się autorka odegrał naprawdę ogromną rolę w odebraniu przeze mnie tej książki w tak pozytywny sposób. Piękny styl pisania Allende, szczególnie rzucający się w oczy na początku książki, wprost mnie oczarował. Sprawił, że chciałam czytać jeszcze i jeszcze, i nie mogłam zaprzestać przewracania dalszych stron powieści. Wspomnę jeszcze o bardzo ładnej szacie graficznej. Całkiem ładna okładka, a także sznureczek, którym można posłużyć się do zaznaczenia strony bez użycia zakładki, także przyczyniły się do pozytywnej oceny.

Jedyne co mi nie przypadło do gustu, to zbyt duża ilość polityki, politycznych rozgrywek, sytuacji które były tworzone, bogatych w przykre skutki dla społeczeństwa. Jest to niestety temat, którego nie lubię ( to stanowczo zbyt łagodne określenie). A już tym bardziej nie chciałabym czytać o tym w książkach.

Podsumowując, powieść Dom duchów bardzo mi się spodobała. Dlatego pewnie jeszcze nie jeden raz sięgnę po książki Isabel Allende. Choćby, po to by podziwiać ten piękny język :)

* okładka

20 komentarzy:

  1. Choć książkę mam w planach, to raczej odległych i niestety muszę się wstrzymać. Za dużo mam innych pozycji do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie sięgnę. Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie bardzo preferuję takie książki, a więc raczej nie przeczytam. ;<

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tę książkę i również bardzo przypadła mi do gustu. Język jest naprawdę urzekający :) Watki polityczne są bardzo ważne, rozumiem że ich nie lubisz, ale bez polityki rodzina Trueby nie byłaby taka, jak ją przedstawiła Allende.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasandra_85: A szkoda, bo naprawdę warto! ;)
    Dosiak: Co prawda, to prawda, ale mogłoby być jej tu trochę, chociaż troszeczkę mniej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię książki, które potrafią oczarować stylem i używanym językiem. Niestety niewiele takich jest, a jeżeli ta to posiada, na pewno warto po nią sięgnąć i się zachwycić!
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam dokładnie takie same wydanie książki na swojej półce. Szczerze mówiąc zapomniałam o niej. Znoszę do domu wciąż nowe książki, a okazuje się, że te wartościowe czekają i czekają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem, czy przeczytam: z jednej strony mnie to kusi, z drugiej mam wrażenie, że to nie do końca moje klimaty:/

    OdpowiedzUsuń
  9. Po "Podmorską wyspę" Allende sięgnęłam ze względu na poruszaną tematykę, czas i miejsce akcji. Bardzo mi się spodobała, ale nie wiem, czy z innymi jej powieściami byłoby podobnie. Na razie chyba dam sobie z nimi spokój, ale kiedyś, kto wie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się podobała :) Inne książki tej autorki również, choć ta zdecydowanie najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam tej autorki tylko Miasto Bestii, które mnie oczarowało. Tej też będę szukała

    OdpowiedzUsuń
  12. Język mi się podobał, ale ksiązka jakoś mnie znużyła i jakoś po 80-90 stronach ją odłożyłam. Nie mówię nie tej książce ani autorce, być może to nie ten moment i kiedys przeczytam całą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Allenda ma niewątpliwy dar do prowadzenia narracji. Niestety znam go tylko z jej jednej powieści, chętnie więc sięgnę także i po tę recenzowaną przez Ciebie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Od dawna mam ochotę na którąś z powieści Allende- muszę tylko zdecydować po którą sięgnąć w pierwszej kolejności ;) Kusi mnie i recenzowany przez Ciebie tytuł i "Podmorska wyspa".
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę w końcu przeczytać którąś z książek Isabel Allende, nie wiem tylko, którą;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam wiele dobrego o tej pozycji, ale nadal nie mogę się przekonać do jej lektury ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja za taką polityką w książkach też nie przepadam, dlatego sądzę, że raczej spróbuję z inną książką tej autorki :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam o niej już nie raz, z tego, co wiem, mam ją w planach. Chociaż sama nie jestem do końca przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  19. Polityka chyba i mnie nie przypadłaby do gustu, choć reszta brzmi naprawdę zachęcająco :) Wcześniej o niej nie słyszałam, ale chyba warto dodać ją do planowanych... Widzę, że czytasz Kinga - czekam z niecierpliwością na opinię, bo tej jeszcze nie czytałam:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. właśnie skończyłam czytać inną książkę tej autorki i jestem pod jej ogromnym wrażeniem, na pewno skuszę się też na Dom duchów

    OdpowiedzUsuń