sobota, 9 kwietnia 2011

Książę mgły


Książkę tę dostałam na Klasowej Wigilii. Szczerze mówiąc, nawet się ucieszyłam, gdyż wiem, że sama pewnie nie kupiłabym tej książki. Wiem również, że mogłam dostać dużo gorszą książkę, którą położyłabym gdzieś na półce i zapomniała, że w ogóle znajduje się ona w moim pokoju. Szybko więc podjęłam decyzję o jej przeczytaniu.

Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej, na wybrzeżu Atlantyku, by zamieszkać w domu, który niegdyś należał do rodziny Fleishmanów. Ich dziewięcioletni syn Jacob utonął w morzu. Od pierwszych dni dzieją się tutaj dziwne rzeczy (Max widzi nocą w ogrodzie clowna i dziwne posągi artystów cyrkowych), ale ważniejsze, że dzieci poznają kilkunastoletniego Rolanda, dzięki któremu mogą to i owo dowiedzieć się o miasteczku (np. historię zatopionego w wodach przybrzeżnych, pod koniec pierwszej wojny, okrętu "Orfeusz") i poznać dziadka Rolanda, latarnika Victora Kraya, który opowie im o złym czarowniku znanym jako Cain lub Książę Mgły, chętnie wyświadczającym usługi, ale nigdy za darmo. Coś, co dzieciom wydaje się jeszcze jedną miejscową legendą, szybko okazuje się zatrważającą prawdą.

Nie spodziewałam się, że książka mnie oczaruje ani też, że będzie to kompletny gniot. I tak też było. Książkę czytało mi się dobrze i lekko, jak takie zwykłe czytadło. Sama fabuła przypadła mi do gustu, aczkolwiek styl autora (w tej książce, gdyż w poprzedniej jaką czytałam, bardzo mi się spodobał), moim zdaniem był przeznaczony głównie dla młodzieży. Szczególnie dialogi. Napisane zostały zbyt prostym językiem. Ogólnie książkę oceniam pozytywnie.
________________________________________
Ostatnio znów zaniedbałam trochę bloga, a przede wszystkim komentowanie Waszych recenzji, za co serdecznie przepraszam. Wszystko już nadrobiłam. W przyszłym tygodniu mam testy. Mam nadzieję, że napiszę je dobrze (czego możecie mi życzyć :] ). Myślę, że teraz będę miała trochę więcej czasu wolnego, który będę mogła poświęcić czytaniu, pisaniu recenzji i komentowaniu Waszych opinii. Oczywiście trzeba będzie starać się także o jak najlepsze oceny na Koniec Roku, ale to nie będzie już chyba pochłaniało tak dużo czasu i nie będzie tak bardzo stresujące jak egzaminy.

16 komentarzy:

  1. "Księcia Mgły" mam na półce i lada chwila się za niego zabiorę, dlatego na razie powstrzymam się od czytania Twojej recenzji. Nadrobię to po lekturze książki - nie chciałabym się niczym sugerować przy pisaniu własnej opinii.

    Póki co - trzymam kciuki za egzaminy. Będzie dobrze, zobaczysz. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam, że to takie lekkie czytadło dla młodzieży i Twoja recenzja to potwierdza. Chyba na własnej skórze to sprawdzę:)

    Powodzenia na egzaminach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli pojawi się w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam gdzieś na liście, ciekawe, kiedy w końcu przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że sięgnę, już od dłuższego czasu zabieram się do tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja fajna jednak nie są to moje klimaty i raczej nie sięgnę po tą książkę.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i podobała mi się :) jednak również czytałam lepsze książki

    OdpowiedzUsuń
  8. No tak też piszesz egzaminy :). Ja osobiście się odstresowuję przy komputerze, bo zaczynam już panikować. Jednak nie o tym chciałam. ,,Książe Mgły" nie spodobał mi się. Dosyć pospolita fabuła, ta książka niczym się nie wyróżnia. Strasznie przeciętna. Trzymam za Ciebie jutro i pojutrze kciuki. Jakoś damy radę z egzaminami :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Liliowa i Dusia: Bardzo dziękuję.
    Raya: Ja również trzymam za Ciebie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam tą książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Książę mgły" czeka na mojej półce na przeczytanie, dlatego uczciwie przyznam, że dosyć pobieżnie przejrzałam Twoją recenzję (coby nie popsuć sobie zabawy ;)). Wrócę do niej później i skonfrotnuję z moją opinią :) Powodzenia na testach :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. No i jak egzaminy? Z tego, co widziałam, trochę zawalili Was tą historią na humanistycznym. :P
    Powodzenia na mat-przyr:)

    OdpowiedzUsuń
  13. UpiornyGroszek: Bardzo dziękuję. Również pozdrawiam :)

    Liliowa: Tak, historii było stanowczo za dużo. To nie jest przecież test historyczny, tylko humanistyczny.(Ja niestety nie jestem szczególnie dobra z tego przedmiotu). Dzisiaj najgorzej nie było. Wydaje mi się, że poszło mi całkiem nieźle. A jutro to już tylko angielski...

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję, że wyniki z egzaminów będziesz miała zadowalające :)
    Co do książki Zafona to jeszcze jej nie czytałam, na pewno jej nie kupię, ale kiedyś zapewne pożyczę i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham książki Zafona. Ciekawie zobaczyć go w takim młodzieżowym wydaniu ;)
    Jednak dla mnie "Cień Wiatru" to nadal jego najlepsza powieść.
    Fajna recenzja ;)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń