sobota, 25 czerwca 2011

Stosik czerwcowy

Dzisiaj tylko stosik :)


Od dołu: 
- Stukostrachy Stephen King
- Upiory XX wieku Joe Hill
- Babcia w Afryce Basia Meder
- Rzymskie dolce vita Penelope Green
- Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie Małgorzata Gutowska-Adamczyk
- Kto zabił Inmaculadę de Silva Marina Mayoral
- Eremanta Joanna Skalska

Drugi tom słynnej Cukierni zakupiłam co prawda w maju, ale nie opłacało mi się fotografować tylko jednej książki, dołączyłam ją więc do stosiku czerwcowego.

Mamy już od kilku dni wakacje. Wreszcie. Tak długo na nie czekałam. Był to bardzo trudny i wyczerpujący rok szkolny. W końcu to trzecia klasa gimnazjum. Po wakacjach wybieram się już do liceum. Jeszcze nie wiem do jakiego. Dowiem się dopiero w czwartek i czekam na to z wielką niecierpliwością.
Ja życzę wszystkim udanych i słonecznych wakacji, bogatych w książki do czytania :)

piątek, 17 czerwca 2011

Chmara wróbli


Chmara Wróbli  - Matsuoka Takashi 
Japonia, rok 1861, czasy rządów shoguna. Do portu Edo, stolicy kraju, przybywa troje amerykańskich misjonarzy. Niechętny cudzoziemcom szef tajnej policji shogunatu chce zgładzić goszczącego ich księcia. Do wykonania wyroku zostaje wyznaczona niezwykłej urody gejsza Heiko, kochanka księcia. Przeczuwając spisek, obdarzony darem jasnowidzenia książę Genji rozpoczyna ucieczkę. Po drodze przez ośnieżone góry dręczą go wizje świata, w którym dla samurajów nie będzie już miejsca...

 Jest to już kolejna książka, z tematyki Daleki Wschód, którą miałam okazję przeczytać. Dosyć długo planowałam ją kupić. Kiedy w końcu kupiłam, znowu musiało upłynąć sporo czasu, podczas którego Chmara wróbli leżała na mojej półce czekając na swoją kolej, abym wreszcie po nią sięgnęła. Nie będę więc ukrywać, że pokładałam w niej duże nadzieje i liczyłam, że bardzo przypadnie mi do gustu. Nie powiem, że tak było. Nie mogę też stwierdzić, że Chmara wróbli to gniot, którego nie polecam nikomu.

Trudno jest mi ocenić tę książkę jednoznacznie. Z jednej strony - moja ulubiona tematyka, Daleki Wschód, którą po prostu uwielbiam. Za każdym razem kiedy czytam książki tego gatunku, jest to dla mnie czysta przyjemność. Zatapiam się we wspaniały świat, do którego bardzo chciałabym się przenieść. Nawet nie ważne jest to, że świat, w którym żyją bohaterowie nie należy do najprzyjemniejszego miejsca, w którym można żyć szczęśliwie, bez żadnych zmartwień, lęków o jutro. Tutaj, w Chmarze wróbli niestety nie do końca tak było. Świat samurajów, może i fascynujący, ale często dosyć krwawy. Nie czułam tu jednak tej przyjemności, jaka towarzyszy mi zawsze przy czytaniu książek o Dalekim Wschodzie.

Język, jakim posłużył się autor także nie bardzo mi się spodobał. Na początku fabuły trudno było mi połapać się o co w ogóle chodzi w tej historii. Kto jest kim, jaką gra rolę? Muszę jednak przyznać, że z czasem było coraz lepiej. Zawsze kiedy zaczynam nową książkę, zapoznaję się z nowym, nieznanym mi dotąd światem, z początku trudno jest mi zatopić się w historię. Bardzo szybko jednak udaje mi się to. Tutaj trwało to nieco dłużej. Fabuła okazała się dosyć ciekawa, choć zdarzały się momenty zwyczajnie nudne i nużące mnie.

Jak każda książka tematyki Daleki Wschód, i Chmara wróbli ma bardzo ładną okładkę. (Co najmniej ja tak uważam). Jest to niewątpliwie ogromny plus, ponieważ zanim zacznę czytać jakąś książkę, lubię sobie popodziwiać okładkę, szczególnie jak jest bardzo ładna. Bardzo często też to właśnie szata graficzna decyduje czy sięgniemy po daną książkę (wbrew powiedzeniu: nie oceniaj książki po okładce :).

Całość oceniam jednak pozytywnie. Wypisałam tu głównie wady Chmary wróbli, ale jeśli ktoś lubi powieści o samurajach, to zachęcam do sięgnięcia po tą właśnie książkę. Musicie jednak sami zdecydować, czy przeczytać, ponieważ nie mogę zapewnić, że na pewno się nie zawiedziecie.

czwartek, 9 czerwca 2011

Ukryty kwiat

Ukryty Kwiat  - Pearl Buck 

To już druga powieść Pearl Sydenstricker Buck, jaką miałam przyjemność przeczytać. Kolejny raz autorka zauroczyła mnie swym pięknym językiem. Bo to właśnie ten barwny i kwiecisty styl pisanie sprawia, że jej książki są tak niezwykłe. Autorka zamieściła w swej książce wiele opisów, dzięki którym mogłam sobie wyobrazić piękne obrazy, które na długo zapadną mi w pamięć. 

Od jakiegoś czasu bardzo interesuje mnie kultura i obyczaje krajów Dalekiego Wschodu, w szczególności Kraju Kwitnącej Wiśni. Dzięki Ukrytemu kwiatowi miałam okazję jeszcze bardziej zagłębić się w japoński świat, który tak bardzo lubię. 

Josui, młoda dwudziestoletnia Japonka i Allen, oficer armii amerykańskiej, stacjonujący w Tokio podczas powojennej okupacji, zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Ojciec dziewczyny jest wziętym lekarzem zaprzyjaźnionym z arystokratyczną rodziną Matsui i liczy na to, że któregoś dnia córka poślubi syna pana Matsui, szlachetnego i światłego Kobori. Jednak Josui przyjmuje oświadczyny Allena. Młodzi, świadomi oporu najbliższych, decydują się na małżeństwo i zamieszkują w Nowym Jorku. Z czasem, mimo wciąż silnego, wzajemnego uczucia, coraz bardziej dają o sobie znać różnice, wynikające z odmiennego pochodzenia. *

Jedyne co mi nie przypadło do gustu, to zakończenie. Spodziewałam się nieco bardziej szczęśliwych losów tej zakochanej pary. Wiem jednak, że gdyby była to kolejna powieść z happy endem, być może nie byłaby tak wyjątkowa. Dzięki smutnemu zakończeniu, historia Josui i Allena wydaje się bardziej wiarygodna i rzeczywista. 

Pozostaje mi tylko gorąco polecić Ukryty kwiat. A ja z pewnością sięgnę jeszcze po nie jedną powieść Pearl S. Buck.

* empik.com